Okrągły stół znika z Pałacu Prezydenckiego, czyli miejsca, gdzie kilka dekad temu odbywały się przy nim obrady. Jego nowe miejsce w Muzeum Historii Polski być może lepiej spełni edukacyjną rolę i pozwoli zwiedzającym poznać prawdę o tamtych, przełomowych wydarzeniach.
Niestety Prezydent Nawrocki w swoim wystąpieniu do tej prawdy nas nie przybliżył. Wprost przeciwnie, rozpętał na nowo dyskusję, która toczyć się będzie przy świątecznych spotkaniach w międzypokoleniowych gremiach.
Jest rok 1989. W sklepach permanentny brak towarów, kolejki po wszystko. Socjalistyczna gospodarka, mimo śmiałych reform Mieczysława Wilczka, wpada w stan agonalny. Komuniści nie mają żadnego pomysłu na dalsze sprawowanie władzy. Odwilż w Związku Radzieckim sprawia, że solidarnościowa opozycja nie obawia się represji i działa coraz śmielej, w zasadzie półlegalnie.
Problem w tym, że mocno zmęczone kryzysem społeczeństwo nieskore jest do aktywnych działań. W nielicznych strajkach udział bierze niewielka grupa robotników, skupiona głównie na postulatach płacowych. A i te są dla władzy nie do przyjęcia.