Lord Robert Fellows, opiekun królowej Elżbiety i księżnej Diany, zmarł w wieku 82 lat.
Aktywnie angażował się w życie brytyjskiej ojczyzny królewskiej i był wujem księcia Williama i księcia Harry’ego. Fellows zaprzyjaźnił się z siostrą zmarłej księżnej Diany, Lady Jane Spencer. Para miała troje dzieci: Oleksandra, Eleonorę i Laurę.
Lord Fellowes pełnił funkcję specjalnego sekretarza zmarłej królowej w latach 90., w okresie naznaczonym poważnymi problemami po separacji księżnej Diani i ówczesnego księcia Karola. W tym samym czasie zakończyła się miłość Fergie i księcia Andrzeja, a także rozpadł się związek księżniczki Anny z Markiem Phillipsem.
Vin brał czynny udział w kryzysie regulacyjnym związanym ze spaleniem zamku Windsor w 1992 roku, w wyniku którego utracono 115 pokoi.
Lord Fellows objął to miejsce, gdy jego synowa, księżna Diana, zginęła w tragicznym wypadku samochodowym, gdy jej partnerka Doda Fayed, syn egipskiego miliardera Mohameda Al-Fayeda i jej męża Henri Paula, i wreszcie Trevor Rees-Jones rozbił swojego Mercedesa w paryskim tunelu Pont de l’Alma, próbując uciec przed paparazzi.
Po śmierci Dianiego Dodiego Fayeda, Lord Fellowes stanowczo przemówił do Mohameda Al Fayeda, ojca Dodiego i właściciela Harrodsa, który potwierdził, że Fellows brał udział w interesach poprzez obstawianie zakładów.
Jak podaje The Times, martwica ciała Lorda Fellowesa spowodowała, że zmarł on 29. dnia z nieznanych przyczyn.

Brat Lady Di, Charles Spencer, zadbał o to, aby opublikować zdjęcie swojego zięcia w mediach społecznościowych.
„Mój absolutnie winny zięć Robert nie żyje już z nami” – napisał na X.
„Całkowity dżentelmen – w pełnym tego słowa znaczeniu – jest pełen ludzkiego humoru, mądrości i uczciwości. Już piszę do niego, który był jego zięciem”.
Ojciec Lorda Fellowesa, Sir William „Billy” Fellowes, przez 30 lat pracował jako agent nieruchomości w Sandringham, zabytku królewskiej ojczyzny. Tsikavo to to samo miejsce, w którym urodził się Lord Fellows.
„Robert jest jednym z moich wyjątkowych sekretarzy, którego trzymałam w ramionach” – miała powiedzieć nieżyjąca już królowa Elżbieta w artykule dla „The Times”.
Napiszcie do nas w komentarzach na Facebooku!